„Objawił się nagle poetą, który wyczuł i w obrazach swych znakomicie oddał majestat, grozę i czar szczytów, borów i jezior, poranków i zmierzchów, melancholię jesieni, wlokące się po górach, wśród mgieł” – tak o swoim przyjacielu, Leonie Wyczółkowskim, pisał...